Społeczeństwa, które nie są w stanie odróżniać dobra od zła, przewidywać dalekich konsekwencji podejmowanych decyzji, w końcu ulegną rozpadowi. Jak temu zapobiec?
Imperia i państwa powstawały, przekształcały się i znikały. Tak samo narody je tworzące — zmieniały z czasem swą strukturę etniczną albo traciły siłę jak stary człowiek i rozpływały się pod naporem ludów silniejszych. Bywało też, że znikały stosunkowo młode narody — jak młodzi ludzie, którzy mogliby jeszcze długo żyć, ale zginęli lub umarli z głupoty, brawury, nieprzestrzegania podstawowych zasad moralnych, zdrowotnych, społecznych.
Przestały istnieć Babilonia, Medo-Persja, imperium Aleksandra Macedońskiego, Imperium Rzymskie. Zniknęło Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Zniknęła z mapy I Rzeczypospolita, najpierw wewnętrznie podzielona, a potem rozebrana na części przez sąsiadów. Zniknęła carska Rosja i jej „zabójca” nazwany później Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Znikały narody takie jak: Hetyci, Medowie, Etruskowie, Piktowie, Obodrzyci, Jaćwingowie i wiele innych.
Dlaczego znikają
Historycy mają w kwestii znikania z mapy świata państw i narodów swoje ustalenia, a Bóg swoje. Niektóre powody się nawet pokrywają.
Gdyby spojrzeć na przykład upadku cesarstwa rzymskiego, to wśród powodów jego upadku historycy wymieniają m.in.: brak reformy armii, kryzys gospodarczy, inflację, nakładanie coraz wyższych podatków (co doprowadziło do znacznego zubożenia obywateli), rozrzutność władców (np. na przeogromne inwestycje i własne dwory), ograniczanie swobód obywatelskich, wojny domowe, biurokrację, korupcję, prywatę urzędników, stopniowy upadek kultury politycznej, wykruszanie się elit, szerzenie się chorób.
Do Bożych powodów, dla których państwa i narody upadają i znikają, należą m.in.: nieszukanie Boga, odrzucenie Jego praw, Jego łaski, Jego ostrzeżeń i trwanie w grzechach. Mowa o tym w Księdze Dziejów Apostolskich: „Z jednego pnia [Bóg] wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas”1. Znikają, bo nie szukały Boga w danym im czasie i granicach albo źle szukały, albo znalazły, ale nie chciały być posłuszne Jego woli.
Ten czas na szukanie Boga był dla tych narodów czasem łaski, czasem miłosiernych Bożych apeli o zmianę postępowania; czasem Bożych znaków, że taka zmiana jest konieczna; czasem posyłania proroków ostrzegających w imieniu Boga, wykazujących grzechy całym narodom i ich władcom.
Upadek Kanaanu
Klasycznym biblijnym przykładem upadku i zniknięcia państw i narodów był upadek Kanaanu pod naporem plemion izraelskich. Zanim to jednak nastąpiło, Bóg dał narodom kananejskim czas łaski. W Księdze Rodzaju Bóg obiecuje Abrahamowi, że ziemia kananejska, w której początkowo przebywał jako imigrant, kiedyś będzie należała do jego potomków: „Lecz dopiero czwarte pokolenie wróci tutaj, gdyż przed tym czasem nie dopełni się wina Amorytów”2. Amoryci, najpotężniejsze z plemion kananejskich, reprezentują w tej zapowiedzi wszystkich mieszkańców Kanaanu. Ziemia ta miała być zajęta dopiero, gdy dopełni się ich wina. Oznacza to, że z Bożej perspektywy istnieje jakiś ustalony stopień nieprawości narodów, poza którym spadają już na nie bieżące wyroki Boże — w tym przypadku skutkujące podbojem ziemi kananejskiej przez plemiona izraelskie i z czasem ostatecznym zniknięciem tych narodów.
Zniknęli, bo Bóg już nie mógł dłużej ścierpieć ich niegodziwości3 — głównie swobody seksualnej, w tym kazirodztwa, aktów seksualnych między osobami tej samej płci i sodomii, ale także składana dzieci w ofierze ogniowej kananejskiemu bóstwu Molochowi. Właśnie za to narody kananejskie zostały wypędzone z ich ziemi4.
Wcześniej jednak Bóg dawał narodom kananejskim szanse na zmianę życia i uniknięcie tego losu. Dawał im przykłady właściwego życia. Właśnie po to przybył na tereny Kanaanu Abraham z rodziną. Temu między innymi służyła jej kilkupokoleniowa obecność tam. Byli to ludzie szanowani przez okoliczne ludy, a nawet podziwiani ze względu na Boże błogosławieństwo, jakie im towarzyszyło. Abraham uchodził wśród nich za „księcia Bożego”5. Podziwiali Abrahama, ale żyć i wierzyć jak Abraham nie chcieli.
Upadek Izraela
Państwowość starożytnego Izraela też doszła do kresu po latach świetności. Też z powodu grzechów. Na początek można wymienić demoralizujący przykład życia kolejnych królów zjednoczonego królestwa Izraela: Saula, Dawida i Salomona. Saula zazdrosnego o władzę. Dawida zbyt łatwo sięgającego po miecz i kobiety, nawet cudze. Salomona, który kobiet miał jeszcze więcej, a one miały swoje potrzeby. Dlatego Salomon budował i budował, i podnosił podatki. A ludzie mieli już tego dość, bo biednieli. Do tego przez cudzoziemskie i innowiercze żony wrócił chwilowo do bałwochwalstwa — i to już przelało czarę Bożej goryczy i stało się głównym powodem podziału zjednoczonego królestwa. „Tak bowiem mówi Pan, Bóg Izraela: Oto Ja wyrywam królestwo z ręki Salomona (…). Dlatego, że opuścił mnie i oddawał pokłon Asztarcie, bogini Sydończyków, i Kemoszowi, bogu Moabu, i Milkomowi, bogu Ammonitów”6.
Jednak powodem bezpośrednim było kolejne podwyższenie obciążeń podatkowych i innych. Następca Salomona odezwał się do ludu twardo: „Mój ojciec uczynił ciężkim wasze jarzmo, lecz ja dołożę jeszcze do waszego jarzma”7.
Zresztą sam Salomon dostrzegał już symptomy upadku społeczności izraelskiej, gdy pisał o łzach uciśnionych, bezsilnych wobec swych ciemiężycieli, starych i głupich królach, którzy nie przyjmują ostrzeżeń, ogłupiałych przez przekupstwo mędrcach, wywyższaniu siły nad mądrość i obsadzaniu wysokich stanowisk w państwie głupcami zamiast mędrcami8.
Kolejni królowie podzielonych żydowskich królestw północy i południa coraz bardziej grzeszyli, głównie odwracając się od prawdziwego Boga i wracając do wierzeń i praktyk ludów kananejskich. Plemiona północne grzeszyły nawet bardziej, dlatego upadły wcześniej. Królestwo południowe pogrążało się w upadek moralny i religijny wolniej, ale w końcu też upadło pod naporem Babilonu. Inne przyczyny poza religijnymi to m.in. zły dobór sojuszników, skutkujący militarnymi klęskami, kontrybucjami, kolejnymi podatkami, dalszym ubożeniem ludu. Stan tego narodu przed jego ostatecznym upadkiem opisywali prorocy.
Izajasz pisał o liderach swojego narodu, że są skorumpowanymi buntownikami i wspólnikami złodziei, który nie dbają o najbiedniejszych9. Ezechiel zaś wypominał swojemu narodowi i jego przywódcom przelewanie bratniej krwi, skalanie się bałwochwalstwem, skłócenie, zadufanie we własne siły, lekceważenie starszych, zadawania gwałtu przybyszom, krzywdzenie biednych, lekceważenie świętości, kłamanie, tolerowanie kazirodztwa, powszechne łapówkarstwo. Na skutek tych grzechów Bóg postanowił pozbawić ten naród państwowości i ich rozproszyć między innymi narodami10.
Boże ostrzeżenia
Zanim doszło do ostatecznego upadku, Bóg ostrzegał swój wybrany naród, tak jak i inne narody. Ostrzeżenia te są jednocześnie wezwaniami do pokuty, zmiany życia. Bóg zawsze ostrzega, zanim przystąpi do zdecydowanych działań: „Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego planu swoim sługom, prorokom”11.
Dlatego Bóg ostrzegał całe narody i państwa. Egipt, Filistynów, Moabitów, Ammonitów, Babilon12. Wysyłał do nich nawet swoich proroków, jak Jonasza do Niniwy, i był gotów odstąpić od srogich wyroków, jeśliby się upamiętały i żałowały swoich grzechów13. Ci prorocy publicznie krytykowali złe postępowanie tych narodów i wzywali do jego porzucenia.
Bóg ostrzegał również przywódców, politycznych i duchowych. Prorok Samuel wytykał grzechy królowi Saulowi, Natan — Dawidowi, Eliasz — Achabowi, Daniel — królom Babilonu, Jan Chrzciciel — Herodowi. Prorok Ozeasz nie oszczędził grzesznych kapłanów14.
Szacunek dla władzy nie polega na zamykaniu oczu na jej złe czyny i milczeniu, gdy łamie prawa Boskie i ludzkie. Brak jakiejkolwiek reakcji na zło, choćby zwrócenia uwagi, rozzuchwala i doprowadza do nakręcania się spirali zła. Czytamy o tym u Koheleta: „Ponieważ wyroku skazującego za zły czyn nie wykonuje się szybko, przeto wzrasta u synów ludzkich chęć pełnienia złego”15.
Trzeba o tym mówić. Trzeba przypominać sobie te biblijne historie, gdyż są skarbnicą ludzkich doświadczeń, indywidualnych i wspólnotowych, tych dobrych i tych złych. Żeby nie powtarzać tych samych błędów, które zawsze skutkują tym samym. Los tamtych ludzi i narodów to przestroga dla nas dzisiaj16.
Ale wielu spyta: tylko co ja, jednostka, mogę, gdy mówimy o grzechach całego narodu i jego przywódców? A czym jest naród, jeśli nie sumą rodzin, a rodziny sumą jednostek? Ryba niekoniecznie zawsze psuje się od głowy. Zdrowe jabłko potrafi się zepsuć przez leżenie zbyt blisko zepsutego. Jedno zepsute jabłko na paterze z owocami w końcu zepsuje wszystkie. Łyżka dziegciu zepsuje beczkę miodu. Zły kurs całego narodu zaczyna się od tolerowania zła przez jednostki i rodziny. Samolubne jednostki niszczą rodziny. Rodziny się rozpadają. Społeczeństwo gnije moralnie. Nie ma komu przekazywać dzieciom i młodzieży dobrych wzorców. Takie społeczeństwo nie jest w stanie należycie odróżniać dobra od zła, przewidywać dalekie konsekwencje podejmowanych decyzji.
Ostatnie wezwanie
Początkowy fragment Księgi dziejów Apostolskich mówił o narodach, „żeby szukały Boga”. W jego końcówce następuje płynne przejście od szerokiego pojęcia „narodu” do jednostek, „bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas”. Bo prawdziwe szukanie Boga przez narody nie odbywa się ani grupowo, ani hurtowo, ani narodowo, przez publiczne zawierzenia, tylko osobiście, indywidualnie.
I dlatego teraz — jak można przeczytać nieco dalej — Bóg wzywa do opamiętania już nie narody, ale wszystkich ludzi, wszędzie, aby się opamiętali17. Bo tak jak przez trwanie w grzechu ginęły całe narody, państwa i imperia, tak i my zginiemy, jeśli się nie opamiętamy, jeśli nie przyjmiemy Bożych ostrzeżeń i nie skorzystamy z trwającego jeszcze czasu łaski.
Mamy się opamiętać, gdyż Bóg „wyznaczył dzień, w którym sądził będzie świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych”18. Na szczęście będzie to sąd sprawiedliwy, bo sądzić będzie Jezus — Ten, który z miłości do grzeszników dał się ukrzyżować za nasze grzechy, byśmy my nie musieli już ponosić za nie kary.
Tego wezwania do opamiętania w kontekście sądu nie powinniśmy odbierać jako Bożego szantażu: albo się opamiętasz, albo popamiętasz, na sądzie! Ten sąd to raczej obietnica usprawiedliwienia mnie z moich grzechów dzięki sprawiedliwości i miłosierdziu Pana Jezusa. To dlatego ewangelia wieczna z ostatniego Bożego ostrzegawczego poselstwa do obecnego świata zaczyna się od ogłoszenia rozpoczęcia dnia sądu Bożego i wezwania do oddania w związku z tym chwały Bogu Stworzycielowi19. Bo poselstwo o sądzie to jednocześnie poselstwo wzywające nas do opamiętania — żałowania za grzechy i zwrócenia się z wdzięcznością ku Bogu, który pragnie uczynić z nas nowe stworzenie. I chwała Mu za to.
* * *
Biblijne dzieje uczą, że wszystko ma swój czas, nawet całe narody, tak jak i jednostki. Najważniejsze, by był to czas wykorzystany na szukanie Boga. Jeśli narody, rodziny i jednostki nie będą szukały Boga, to stopniowo w ich życie wkradnie się niemoralność, a ta ostatecznie doprowadzi je do rozpadu i upadku. Korupcja i zepsucie moralne, tak jednostek, jak i całych społeczeństw i ich przedstawicieli, oraz tolerowanie tych grzechów mają swoją cenę, którą ostatecznie może być nawet upadek państwowości. Ryba nie zawsze psuje się od głowy, ale głowa może się zepsuć i od zepsutej reszty ciała. Jedynym ratunkiem przed zepsuciem narodu jest osobiste poszukiwanie Boga — by być dobrym człowiekiem, dobrym mężem czy dobrą żoną, dobrą matką czy dobrym ojcem, a zatem również dobrym, odpowiedzialnym obywatelem, który nie milczy, gdy na jego oczach dzieje się zło.
OLGIERD DANIELEWICZ
1 Dz 17,26-27. 2 Rdz 15,16. 3 Zob. Pwt 9,5. 4 Zob. Kpł 18,24-25. 5 Rdz 23,6. 6 1 Krl 11,31-33. 7 1 Krl 12,14. 8 Zob. Koh 4,1.13; 7,7; 9,16; 10,5-6. 9 Iz 1,23. 10 Zob. Ez 22,4-15. 11 Am 3,7. 12 Zob. Jr 46-51. 13 Zob. Jon 3,4. 14 Zob. Oz 4. 15 Zob. Koh 8,12. 16 Zob. 1 Kor 10,11. 17 Zob. Dz 17,30. 18 Dz 17,31. 19 Zob. Ap 14,6-7. 20