Pierwotnie naszym powołaniem było opiekowanie się przyrodą w symbiotycznej więzi z nią. Mieliśmy ją „uprawiać i strzec”. Wskutek grzechu my i wszystko na ziemi istnieje w stanie zamieszania zamiast pokoju. Ale pokój w końcu nadejdzie.
Jozue, wódz wojska ludu Bożego, utracił swojego mentora Mojżesza. Ale Bóg miał zadanie dla Jozuego. Czy Jozue dorówna swojemu nauczycielowi? Bóg zapewnił go, że tak. „Teraz więc wstań, przepraw się tu przez ten Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi, którą Ja im, synom izraelskim, daję. Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam, jak przyobiecałem Mojżeszowi”1. I Bóg był z Jozuem, tak jak obiecał: „W ten sposób Jozue zajął całą ziemię, zgodnie z tym wszystkim, co Pan mówił do Mojżesza; Jozue oddał ją Izraelitom w posiadanie, każdemu jego dział według ich plemion. A ziemia doznała wytchnienia od wojny”2.
Wielu chrześcijan żyje obecnie w nadziei na to, iż pewnego dnia znajdą się w krainie odpoczynku, wiecznego odpoczynku, gdzie będą panować z Bogiem na zawsze3, w Jego wiecznej dziedzinie, którą Biblia przedstawia jako miejsce Jego przebywania4. Wieczność jest koncepcją, która wzbudza zdumienie i obawy. Zawiera pociągającą wizję życia wiecznego, ale jednocześnie rodzi szereg paradoksów i problemów, takich jak lęk przed nudą czy pytania o liniowość czasu oraz charakter relacji międzyludzkich.
Ateny i ludzka logika
Pojęcie wieczności było szczególnie zagadkowe dla starożytnych Greków, którzy zmagali się z czymś, co postrzegali jako kwestię wiecznego regresu. Według tego poglądu nie może istnieć wieczny regres rzeczy, a zatem wszystko musi mieć statyczny początek. Zgodnie z ograniczoną ludzką logiką Grecy ukuli koncepcję Nieruchomego Poruszyciela — istoty, która poruszyła (czy uaktywniła) wszystko inne, podczas gdy sama pozostała statyczna. Taka istota nie mogłaby mieć udziału w przemijalności (następstwie zdarzeń), ale musiałaby istnieć w dziedzinie niepowiązanej z czasem i przestrzenią, gdzie zmiana jest niemożliwa jako niekompatybilna z ich statyczną wizją boskiej doskonałości5.
Niestety, takie pojmowanie wieczności zostało przyjęte dość wcześnie w chrześcijaństwie i utrzymywało się przez wieki. Z tej perspektywy Bóg był rozumiany zgodnie z pojęciem Nieruchomego Poruszyciela — jako transcendentny, oddalony, nieosobowy i pozbawiony emocji.
W przeciwieństwie do tego osobowy Bóg Biblii współdziała ze swoim stworzeniem w czasoprzestrzennej rzeczywistości. Nie tylko nie przypomina greckiego bóstwa, ale wieczność jako Jego dziedzina jest opisana w Piśmie Świętym w kategoriach odnoszących się do czasu. Biblia przedstawia wieczność, w tym wieczność Boga, tak przeszłą, jak i przyszłą, jako kontinuum czasu bez końca6.
Pozostałości greckiego sposobu myślenia wciąż sprawiają, że wielu chrześcijan ma problemy ze zrozumieniem wiecznej przeszłości, bo wydaje się im ona bezsensowna według parametrów ograniczonego ludzkiego myślenia. Jednak nadzieja powtórnego przyjścia Chrystusa jest kluczem do zrozumienia przeszłości oraz odrzucenia uproszczonego myślenia, niebiblijnej wizji Boga jako niezwiązanego z czasem.
Adwentyści a biblijne objawienie
Adwentyści dnia siódmego nazywają się adwentystami, gdyż oczekują na przyszłą wieczność z Bogiem we wszechświecie wolnym od grzechu. Na odnowionej ziemi zamieszkamy jako właściciele naszego nowego domu — krainy pokoju, którego będziemy doświadczać w nieskończoność. Pan tego królestwa „królować będzie na wieki wieków”7. My, Jego poddani i dzieci, będziemy mieli udział w tym królestwie na zawsze8. Nasza wiara w tę obietnicę wiecznej przyszłości prowadzi do odpowiadającego jej zrozumienia naszej przeszłości, które sprawia, że biblijne pojęcie wieczności składa się na nasz obraz Boga. Bóg Biblii istnieje w czasie, ale nie ma początku ani końca9. Jak nasza wiara akceptuje przyszłą wieczność (czas bez końca, w naszym przypadku dany nam przez Boga), tak akceptuje Boską przeszłą wieczność (czas bez początku, odrzucający niebiblijne pojęcie Nieruchomego Poruszyciela). Wieczny Bóg udzielił nam swojego niekończącego się życia10 przez niepojęte ofiarowanie Jego Syna. Ponieważ wierzymy w Niego, nie będzie końca naszemu bezgrzesznemu istnieniu po tym, jak Chrystus przyjdzie powtórnie, by zabrać nas do siebie, abyśmy byli tam, gdzie On jest11.
Księga Apokalipsy 21,1-5, deklarując zupełne usunięcie skutków grzechu — cierpienia, bólu, a nawet smutku i płaczu — wskazuje, w jakim stopniu przyjście Chrystusa było punktem zwrotnym w dziejach ziemi, jej odrodzenia i przywrócenia wszechświata do pierwotnego porządku w pokoju, bez wojen, konfliktów i śmierci. Po swoim powtórnym przyjściu Chrystus na zawsze unicestwi grzech i jego inicjatora. To unicestwienie Biblia nazywa drugą śmiercią12, nieodwołanie uwalniającą całą dziedzinę Bożego panowania od niszczycielskiej obecności grzechu.
Powtórne przyjście Chrystusa ma sens jedynie w kontekście Jego pierwszego przyjścia, podczas którego Jego ofiarna śmierć stała się środkiem pojednania ludzi z Bogiem13. Śmierć Chrystusa dała Bogu prawo wykupienia nas spod panowania szatana.
Śmierć Chrystusa — objawienie tajemnicy
To, że śmierć Syna Bożego jest środkiem przywracającym pokój wszechświatu, stanowi przypuszczalnie najbardziej niepojęty paradoks chrześcijaństwa. Zawarcie pokoju zazwyczaj osiąga się przy pomocy dyplomacji, zaś przemoc jest jedynie środkiem ostatecznym. Tymczasem okazuje się, że takiej właśnie metody użył Bóg, kiedy wojna rozpętała się w Jego wszechświecie — Lucyfer zainicjował grzech, kiedy zakwestionował charakter Boga i Jego zdolność kierowania wszechświatem, oraz usiłował wywyższyć siebie jako władcę lepszego niż Bóg14. Bóg usiłował przemówić do rozsądku przeciwnikowi15, zawrócić go z obranej drogi, ale pycha nie pozwoliła mu okazać skruchy. We wszechświecie rozwinął się konflikt, spór o charakter Boga, prawdziwa wojna domowa. Szatan usiłował stworzyć własne imperium kosztem Bożego panowania — stworzyć alternatywną władzę, która przejmie panowanie Boga i zdominuje całe stworzenie. Jego strategia, polegająca na sianiu zwątpienia w umysłach inteligentnych Bożych stworzeń okazała się bardzo skuteczna: Czy rzeczywiście Bóg powiedział…?16. Był to bunt wywołany w umysłach. Próba przejęcia władzy siłą byłaby bezsensowna. Lucyfer zbyt dobrze rozumiał wszechmoc Boga. Ale jak można zaradzić zwątpieniu?
Bożą odpowiedzią było cierpliwe czekanie. Czas miał pokazać, jaki jest prawdziwy charakter Boga i prawdziwy charakter szatana. Czas miał także ujawnić skutki pomysłów szatana — cierpienie, wyobcowanie, hańbę, konflikty i postępujący rozkład wszystkiego. Czas miał również objawić niepojętą głębię i niezłomną wytrwałość miłości i troski Boga o Jego dzieci i całe stworzenie. W im większym stopniu ukazują się konsekwencje zamysłów szatana, tym wyraźniej objawia się piękno charakteru Boga17. Ostateczną formą objawienia Boga jest Jego inkarnacja [wcielenie] „w postaci grzesznego ciała”, zaś ostatecznym objawieniem inkarnowanego Boga jest Jego ukrzyżowanie. Na krzyżu serce Chrystusa pękło pod ciężarem grzechów ludzkości. Jego życie jest ostateczną „ofiarą za grzech”, przez którą Bóg „potępił grzech w ciele”18.
Ukrzyżowanie Chrystusa objawiło miłość Boga do nas w dwóch najważniejszych aspektach: (1) Jezus wziął na siebie naszą karę, a czyniąc to, (2) własnym życiem ochronił system wartości Bożego wszechświata. Ten system wartości obejmuje autentyczną miłość, moc, sprawiedliwość, wolność, dobro, piękno itd. — wszystkie współzależne cnoty, które znaczą naszą egzystencję jako odzwierciedlenie jedności i centralnej roli samego Boga, który jest ich źródłem. Niestety, zaistnienie grzechu spowodowało zastąpienie tych cnót fałszywymi wartościami, które niszczą nasz wewnętrzny i zewnętrzny pokój. Jednak w życiu i śmierci Jezusa widzimy nierozerwalne i doskonałe wzajemne powiązanie tych prawdziwych wartości, wskazujące na autentyczną miłość pochodzącą od Boga. Dając nam lepsze pojęcie prawdziwego charakteru Boga, ofiara Jezusa prowadzi nas do jaśniejszego zrozumienia tego, jaki jest wszechświat, nad którym Bóg panuje w ramach autentycznej moralności, która jako jedyna może ochronić i zabezpieczyć pokój.
Śmierć Chrystusa była niezbędna, by ochronić wartości moralnego panowania Boga. Bóg nie mógł zlekceważyć grzechu w żadnym czasie i miejscu ani zbiorowo wyeliminować szatana i jego zwolenników, choć oczywiście ma moc to uczynić. Przebaczenie grzechu bez ukarania grzesznika oznaczałoby, że Boże prawo moralne może być bezkarnie przekraczane. Zatem karą za grzech jest śmierć. Grzech powoduje odłączenie od Boga19. Skoro Bóg jest jedynym źródłem życia we wszechświecie i dla wszechświata, śmierć jest nieuniknioną konsekwencją grzechu. Kiedy zainsynuowane wątpliwości wybuchły otwartym buntem przeciwko Bogu i doszło do przemocy, buntownik i jego pokonani zwolennicy zostali wyrzuceni z Nieba20. Przemoc — a w końcu śmierć — była niezbędną odpowiedzią, by przywrócić pokój. Modlitwa Jezusa w Getsemane: „Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie”21, ukazuje trudność tej opcji, którą Chrystus wybrał w celu zakończenia przemocy we wszechświecie. Modlitwa ta ukazuje także środki, którymi harmonia jest przywracana i podtrzymywana w Bożym wszechświecie: „Wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty”22. Poddanie się przez Chrystusa woli Jego Ojca przywraca porządek we wszechświecie, gdyż dzięki Jego dokonaniom każdy, kto wierzy, zostaje wyzwolony ze skażenia i przywrócony do niebiańskiej harmonii. Na Golgocie Baranek Boży wziął na siebie wszystkie grzechy świata, naprawił wszystkie wypaczenia stworzenia i pojednał nas z Bogiem23. Kosztowało Go to życie. Golgota objawia Boga akceptującego przerwanie trwania Jego istnienia, biorącego na siebie przemoc, ceniącego naszą obecność w Jego życiu bardziej niż nieprzerwane wieczne życie bez nas.
Śmierć w całej swej mocy jest zaburzeniem. Całe Boże stworzenie — ożywione i nieożywione — cierpi skażenie i straty. Kwiaty więdną, ptaki spadają z nieba, matki i dzieci umierają podczas porodu, wirusy mutują, pandemie się szerzą, wybuchają wojny, ludzie tracą życie, a ziemia obumiera. Pierwotnie naszym powołaniem było opiekowanie się przyrodą w symbiotycznej więzi z nią. Mieliśmy ją „uprawiać i strzec”24. Wskutek grzechu my i wszystko na ziemi istnieje w stanie zamieszania zamiast w pokoju25.
Jozue i Jezus — przywrócenie pokoju
Bóg powołał Abrama, nazwanego później Abrahamem, i obiecał mu, że pobłogosławi przez niego cały świat: „Będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi”26. Boży plan obejmował zamieszkanie potomków Abrahama w Kanaanie27. Wymagało to czasu i użycia zwycięskiej Bożej strategii — cierpliwego czekania. Bóg powiedział: „Potomstwo twoje przebywać będzie jako przychodnie w ziemi, która do nich należeć nie będzie i będą tam niewolnikami, i będą ich ciemiężyć przez czterysta lat”28. Kiedy przyszedł czas, Jozue, na rozkaz „wodza wojska Pana”29, poprowadził zastępy Pańskie do Ziemi Obiecanej. Przez ludzki podbój i Boskie cuda kraj został uwolniony spod okupacji bałwochwalców. Izraelici osiedli w Ziemi Obiecanej, dzieląc ją między dwanaście plemion. Przelew krwi ustał, przemoc ustąpiła pokojowi w Kanaanie: „A ziemia doznała wytchnienia od wojny”30.
Jednak Izraelici zrujnowali swój pokój. „Wszyscy starsi izraelscy” oznajmili Samuelowi, przywódcy wyznaczonemu przez Boga: „Ustanów więc nad nami króla, aby nas sądził, jak to jest u wszystkich ludów”31. Zrozpaczony Samuel zwrócił się do Boga, a Bóg odpowiedział: „Nie tobą wzgardzili, lecz mną wzgardzili”32. Nie przyjęli od Jozuego odpoczynku, który Bóg przeznaczył dla nich33. Tysiąc lat po czasach Jozuego Bóg posłał nowinę o nowym Jozuem34. Dziewica urodzi syna „i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego”35. I tak się stało. Jezus przyszedł, by nas zbawić. Przyniósł nam pokój, ponosząc karę za nas36, abyśmy mieli pokój z Bogiem przez Niego37.
Księga Apokalipsy 21-22 to podsumowanie biblijnej historii o naszej zakłóconej wieczności. Oczyszczający ogień strawi obecny świat zupełnie w finale wielkiego boju między dobrem a złem. Potem na odtworzonej ziemi Bóg będzie panował nad wszystkimi na podstawie wartości, które czynią wieczność upragnioną. Wartości te staną się naszą pierwszą i jedyną naturą, kiedy zostaniemy przemienieni zupełnie na obraz Boga. Nauczymy się żyć i panować razem w pokoju w krainie niezmąconego piękna i dobra. Ale jakkolwiek piękny będzie nasz wieczny dom, najcenniejszą jego cechą będzie pokój. Boża Nowa Ziemia wkrótce już stanie się Nowym Niebem i dozna wytchnienia od wojny. Na zawsze.
Adelina Alexe
1 Joz 1,2-3. 2 Joz 11,23. 3 Zob. Dn 2,44; 7,27. 4 Zob. Iz 57,15. 5 Według nich zmiana albo prowadzi do czegoś gorszego, albo wskazuje na niedoskonałość przed zmianą — jedno i drugie jest nieakceptowalne w ich wizji boskości. 6 Zob. Rdz 21,33; 1 Krn 16,36; 29,10; Ps 41,13; 103,17; 106,48; Hi 36,26; Mi 5,2; He 1,12. Zob. N. Gulley, Systematic Theology: God as Trinity, Berrien Springs 2011, t. 2, s. 174-176. 7 Ap 11,15. 8 Zob. Ap 22,5. 9 Istnienie Boga w czasie, biblijne i właściwe Jego naturze, jest jedynie jednym z wielu aspektów Jego boskości. Mogą istnieć liczne inne wymiary istnienia jeszcze nam nieobjawione albo zupełnie niepojęte dla nas obecnie. Na temat centralnej roli natury Boga jako istniejącego w czasie, zob. Gulley, s. 166-272; J.C. Peckham, Theodicy of Love: Cosmic Conflict and the Problem of Evil, Grand Rapids 2018; tenże, Divine Attributes: Knowing the Covenantal God of Scripture, Grand Rapids 2021. 10 Zob. J 3,16. 11 Zob. J 14,1-3. 12 Ap 21,8. 13 Zob. Rz 5,10. 14 Zob. Iz 14,12-14. 15 Hebrajskie słowo satan, od którego pochodzi polskie słowo szatan, oznacza dosłownie „przeciwnik”. 16 Rdz 3,1. 17 Zob. Rz 5,20. 18 Rz 8,3. 19 Zob. Iz 59,1-2. 20 Zob. Ap 12,9. 21 Mt 26,39. 22 Tamże. 23 Zob. J 1,29.36; 2 Kor 5,20. 24 Rdz 2,15. 25 Zob. Rz 8,22. 26 Rdz 12,3. 27 Zob. Rdz 15,4-5. 28 Rdz 15,13. 29 Joz 5,14. 30 Joz 14,15. 31 1 Sm 8,4-5. 32 1 Sm 8,7. 33 Zob. Hbr 4,8. 34 Imię Jezus jest spolszczeniem greckiej wersji imienia Jozue, które w języku hebrajskim oznacza „Jahwe zbawia”. 35 Mt 1,21. 36 Zob. Iz 53,5. 37 Zob. Rz 5,1.