Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że przesypiamy dokładnie 1/3 naszego życia? Jeśli ktoś żyje 75 lat, 25 lat spędził w głębokim śnie. Nie myślmy jednak, że jest to czas stracony. Po 1-2 godzinach od zaśnięcia organizm nabiera sił. Dzięki odpowiednim hormonom, które uwalniane są w czasie snu zwalnia się rytm serca, rytm oddechowy, przemiana materii i ciśnienie krwi. Wyciszony organizm poddaje się procesom odnowy i regeneracji.
Kiedy śpimy, w naszym organizmie odbywa się regeneracja wszystkich narządów i układów, a także intensywne odtruwanie. Z tkanek usuwane są toksyczne substancje, nagromadzone w ciągu dnia. Zarówno te, które dostały się z zewnątrz, jak i powstające w procesie przemiany materii. Przez cały dzień nasz organizm narażony jest na różne stresy, zanieczyszczenia powietrza, nienaturalne substancje z pożywienia, promieniowanie.
W czasie snu szkody te są naprawiane. Uwalniane są też hormony, które powodują podziały komórkowe, wzrost i regenerację komórek. Badania naukowe dowodzą niezbicie, że odpowiednio długi sen jest zasadniczym warunkiem zdrowia i długowieczności.
Stwierdzono, że osoby, które dobrze śpią cechuje mniejsze ryzyko choroby wieńcowej i zawału serca, rozwoju nadciśnienia tętniczego i insulinooporności.
Gdy dobrze śpimy, szyszynka wydziela duże ilości melatoniny. Hormon ten jest silnym antyutleniaczem, który pomaga w walce z wolnymi rodnikami, a więc zmniejsza ryzyko rozwoju choroby nowotworowej.
Ludzi wyspanych cechuje większy spokój umysłu, lepsza koncentracja i opanowanie, tacy rzadziej zapadają na nerwice i stany lękowe. Z przeprowadzonych badań na temat wpływu liczby godzin snu na długość życia wynika, że najdłużej żyją ci, którzy śpią 7–8 godzin na dobę. Zbyt krótki sen, a także jego nadmiar powodują szybsze starzenie się.
Warto też zwrócić uwagę na to, że najcenniejszym czasem wypoczynku nocnego są godziny snu przed północą.
Nie da się jednak ustalić sztywnych godzin snu, gdyż każdy człowiek jest inny. Jeden wstaje rześki po pięciu godzinach snu, inny czuje się wyspany dopiero po 8-9 godzinach.
Benjamin Franklin potrzebował 4-5 godzin snu, za to Tomasz Edison – aż 10. Najważniejsze to poznać potrzeby własnego organizmu i umiejętnie dopasować się do jego rytmu.
Grażyna Kuczek
[Autorka jest lekarzem, w swej praktyce stosuje też metody naturalne, kładąc nacisk na zdrowy styl życia i zmianę diety pacjentów, prowadzi program leczniczy „Newstart”]
A co z lekami nasennymi?
Podczas normalnego snu człowiek na przemian przechodzi przez fazy snu lekkiego i głębokiego. Marzenia senne są naturalnym zjawiskiem i mają miejsce podczas lekkiej fazy snu. Leki nasenne hamują tę fazę, co sprawia, że budząc się rano, człowiek nie czuje się wypoczęty pomimo przespanej nocy. Branie ich przez dłuższy czas zaowocuje chronicznym przemęczeniem.
Naturalne środki nasenne:
- Każdego dnia poświęć czas na ruch, który jest najskuteczniejszy w walce z przemęczeniem umysłowym i emocjonalnym. Spaceruj, pływaj i pracuj w ogrodzie, zamiast oglądać telewizję.
- Weź ciepłą kąpiel (nie gorącą), włącz przyjemną muzykę i zapal świece. Taka kąpiel wpływa odprężająco na ciało i umysł.
- Napij się czegoś ciepłego. Unikaj kofeiny, nawet podczas dnia. Działa pobudzająco i często powoduje bezsenność.
- Kładź się spać i wstawaj o regularnych porach.
- Pusty żołądek zapewnia lepszy sen. Kolację zjadaj kilka godzin przed pójściem spać i niech to będzie lekki posiłek.
- Spróbuj prostych ćwiczeń – pomogą ci się zrelaksować. Rozciągaj się, powoli kręć szyją, uśmiechaj się, marszcz czoło, podnoś brwi, wykonuj głębokie wdechy. Odpręż się.
- Leżąc w łóżku przed snem, nie dopuszczaj do umysłu problemów, które spotkały cię tego dnia. Przypominaj sobie dobre rzeczy, które cię otaczają, wypełniaj umysł pozytywnymi myślami i wdzięcznością.
- Oddaj Bogu swoje zmartwienia i przyjmij Jego pokój i przebaczenie.
- Bóg przykazał nam pracować sześć dni i odpoczywać siódmego. Przyjmij to rozwiązanie jako zachowanie balansu pomiędzy pracą i odpoczynkiem.